Rowerem po górach

Rowery powróciły do łask. Za czasów socjalizmy chętnie jeździliśmy na dwuśladach, ale niekiedy nam otworzono granice, to zachłysnęliśmy się samochodami. Uznawaliśmy posiadanie aut za dobrodziejstwo i przejaw luksusu. Tyle że po kilku latach okazało się, że samochody wniosły do naszego życia lenistwo i choroby. Jeśli wszak nie mamy żadnego ruchu i nie wypoczywamy aktywnie, to cierpimy na tym i na dłuższa metę niszczymy sobie „fizyczne” życie. Na szczęście się opamiętaliśmy i dziś chętniej przyglądamy się różnorakim formom rekreacji. Tutaj na plan pierwszy wychodzą rowery. Wprawdzie ścieżek rowerowych mamy tyle co kot napłakał, to jednak chętnie wyciągamy z garażów nasze dwukołowce i niekiedy nawet z całą rodziną ruszamy na wyprawy. Gdzie jeździmy? Wszędzie tam, gdzie tylko się da i gdzie jest bezpiecznie. Latem lubimy nadmorskie wojaże, dlatego też często na nasze urlopy nad Bałtyk bierzemy nasze ulubione rowery. Niekiedy wyruszamy poza miasto – jeździmy polnymi drogami albo leśnymi duktami.

Comments are closed.